Subskrypcja
Wpisz swój adres e-mail aby otrzymywać informacje z naszego serwisu.

 
Safari, Egipt St. Johns Reef 03.2006

Foto
Foto
Foto
Foto
Foto
Foto
Foto
Foto
Foto
Foto
W dniach 16.03-23.03.2006r wypłynęliśmy na safari nurkowe w kierunku dalekiego południa Egiptu, a dokładnie wysp St. Johns Reef.. Dla niektórych był to trzeci tydzień pobytu w Egipcie, więc oczekiwaliśmy czegoś więcej niż do tej pory. Nasza grupa liczyła 12 osób i mieliśmy do dyspozycji luksusową łódź „Panet 2 Donia” mogącą z powodzeniem pomieścić 22 osoby. Tak, więc miejsca było wystarczająco…
 Z Hurghady wyruszyliśmy autobusem do oddalonej o 360km Hamaty gdzie czekała na nas lódź. Pogoda jak przystało na drugą połowę marca była idealna. Woda miała temperaturę 26 stopni a powietrze 28-30 stopni. Po paru godzinach odpoczynku po podróży byliśmy gotowi do pierwszego nurkowania. To, czym różni się safari od stacjonarnego pobytu dało się zauważyć niemal od razu. Bogactwo życia podwodnego, różnorodność ukształtowania rafy oraz przejrzystość sięgająca 60m było standardem. Poza tym nurkując na środku morza, na rafach położonych na ścianach atoli mamy duże szanse na spotkanie rekinów, żółwi, barakud czy mant. Oceaniczne żarłacze białopłetwe towarzyszyły nam na paru nurkowaniach, szczególnie w rejonie Habili Ali. Pływały przeważnie na głębokości 35-45m, choć czasami spotykaliśmy inne rekiny leżące bez ruchu w małych zagłębieniach skalnych. Za każdym razem były one doskonałym obiektem do filmowania. Wraz z nami na łodzi była zawodowa „videooperatorka” z Sharm El Sheikh, Katia, która nagrała dla nas wcześniej parę filmów.
 Bardzo atrakcyjnym miejscem była rafa o nazwie Big Gotta. Pionowo opadająca ściana z mnóstwem małych jaskiń robiła wrażenie pływania w labiryncie wąskich korytarzy na głębokości 10m, a uroku dodawały snopy światła, które wpadało przez popękane sklepienie. Choć to nurkowanie odbyło się wcześnie rano, przed śniadaniem, pomimo 60 minut pod wodą, żal było wychodzić.. Parę godzin później trafiliśmy całkiem dużego żółwia, na którego Krzysiek czekał 2 dni…
Przemieszczając się pomiędzy miejscówkami nurkowymi często spotykaliśmy delfiny a nawet raz trafiliśmy na mantę tuż przy powierzchni wody.
 Czas na łódzi mijał bardzo szybko pomimo całkowitego spokoju i braku telefonów komórkowych. Był czas na odpoczynek, pływanie w ABC i cztery nurkowania dziennie.
Katia przygotowała dla nas bardzo fajny materiał filmowy, którego cześć możecie zobaczyć TU..!
 Jednego jesteśmy pewni…Następne safari Brothers Islands
Aktualności
 
 

Witryna wykorzystuje ciasteczka (ang. cookies) w celach sesyjnych oraz statystycznych. Więcej informacji w polityce prywatności.
 
 
OCHRONA I PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH