2004.02 Egipt, Sharm el Sheikh
22 lutego 2004 pojechaliśmy do Egiptu kończyć kurs advanced nitrox. Mieliśmy już w głowie dużo teorii przyszedł wreszcie czas na praktykę, ten długo oczekiwany moment by zmierzyć się z głębokością. Ważna chwila by wsłuchać się we własną psychikę będącą pod wpływem większych ciśnień. Pierwszym ciśnieniem okazały się jednak opowieści z Iraku a nie nurkowanie. W upalny egipski wieczór przy piwku w beduinskiej knajpie z sziszka, nowopoznany kolega opowiadał o pracy ochotnika na wojnie. Trupy, martwe ciała... Kreślił w ciepłym powietrzu wstrząsające obrazy. Wracając do mojego kursu. Najbardziej ekscytujące i nowe było nurkowanie ze stage'em. Schodziliśmy na 45 metrów z dodatkową 12 litrową butlą z nitroxem. Wymiana gazów oddechowych była zaplanowana na głębokości 22 m. W ramach kursu oprócz przełączania się na gaz deco EAN40 strzelaliśmy bojkę dekompresyjną. Największe wrażenie zrobiło na mnie zejście przy ścianie rafy. Nurkowaliśmy akurat przy 800 metrowej pionowej Shark Reef... nas trzech kursantów Mec, Mirek, ja i nasz instruktor Witek. Nurkowanie było planowane na 45m. Czułam się psychicznie bardzo komfortowo. Taki uśmiech w sercu. Dodawało mi to po wcześniejszym narkotycznym azocie skrzydeł pod wodą i nie psuło tego nastroju nawet asymetryczne nadmuchanie się mojego OMS. Podczas tego nurkowania była słaba przejrzystość wody. Spadaliśmy w mętny granat robiło się dość ciemno, tę niebieskość rozświetlały tylko wydychane srebrzyste bąble. Głęboko poniżej widać było smugę bąbli Witka, nad nim Mirek, powyżej Mec. Ja spadam nad nimi spoglądam w dół i w komputer na ręce. Obraz pode mną jest zupełnie nowy i niesamowity. Zaplanowany czas denny 10 minut. To mój pierwszy pobyt tak długi na tej głębokości i prawdziwie mocne wrażenia. Każde kolejne nurkowanie obfitowało w nowe zadania. Ciężko było zasłużyć na pochwałę instruktora i wiem, że muszę jeszcze dużo nad sobą pracować. To był nieprawdopodobnie udany i kształcący wyjazd bo prawdziwe wyzwania dają największą satysfakcję. Właśnie dlatego wyjazd ten na długo zostanie w mojej pamięci. Irena |